Ważne refleksje z koncertu Kaśki Sochackiej
Wolnością jest chęć bycia odważnym!
Ten koncert Kaśki Sochackiej przyniósł mi zupełnie nowy obraz postrzegania siebie.
Tym razem nie napiszę typowo o nim lecz bardziej o swoich osobistych odczuciach, które we mnie wzbudził.
Dzięki niemu spojrzałam na siebie całkiem inaczej niż do tej pory.
Kiedy zjawiłam się na świecie nikt mnie wcześniej wcale nie uprzedzał o tym jak będzie wyglądać moje życie łatwo, trudno, boleśnie , z kłodami pod nogami.
O tym zadecydował wyłącznie los.
Swojego życia nie zmienię ono idzie swoim tonem.
Je się da zaakceptować tylko trzeba zwrócić uwagę na to co dostarcza w nim szczególnej nadziei!
W niepełnosprawności jest bardzo różnie.
Można się w niej odnaleźć, ale bywają też takie momenty, że ciężej się w niej zebrać.
Ja jednak uważam i wychodzę z założenia , że nie mogę się poddać..
Potrzebuję przede wszystkim sobie pokazać ile jeszcze jestem w stanie znieść.
To właśnie będąc w pełni sobą spotyka się wartościowych ludzi w życiu.
Nie chcę tkwić w przekonaniu, że ktoś jest lepszy niż ja!
Stojąc wielokrotnie w deszczu nieustająco czekam na mnóstwo cieplejszego powiewu w moje skrzydła lub włosy.
Nie rób sobie wyrzutów, że odczuwasz różnego typu emocje szukając dystansu i stabilizacji dyskomfortu w nich.
To nie oznacza tego, że jesteś słaby lecz zwyczajnie świadomy tego co się z Tobą dzieje!
Kasia zagrała zaspokajając zmysły.
Zostawiła bardzo ważny ślad w sercu.
Umożliwiła trafne spojrzenie na rzeczywistość.
Wytworzyła refleksyjne piękno w czasie trwania koncertu.
Dla mnie stało się ono wyznaczeniem kolejnego drogowskazu.
Płacz to uregulowanie emocji.
Pisząc tutaj na Blogu uwalniam się od tego co czuję w danej sytuacji a tym samym oczyszczam się również z przykrości, które dokuczają mi w codzienności.
Komentarze
Prześlij komentarz